Problem prywatności w internecie jest znany od dawna, ale dopiero podczas kampanii przeciwko ACTA został on poruszony na dużą skalę. Wcześniej większość użytkowników bagatelizowała ryzyko i ufała że ich dane w sieci są bezpieczne. Wciąż wielu z nas ufa, że nikt nie wykorzysta przeciwko nam tego, co o sobie publikujemy.
Każdy z nas poruszając się po sieci zostawia w niej mnóstwo śladów, które potem mogą być wykorzystane przez hackerów lub marketingowców. Jednocześnie domagamy się, aby internet był bezpiecznym miejscem wymiany danych. Ale nikt inny, jak tylko my sami pozwalamy na wypłynięcie niektórych danych. Facebook czy Google nie muszą udostępniać naszych danych osobowych - wystarczy, że przekażą potencjalnym reklamodawcom jak zachowujemy się w sieci.
Nie zdajemy sobie sprawy ile naszych danych krąży w sieci lub jest przechowywana przez firmy. To co my udostępniamy na Facebooku również może zostać udostępnione przez naszych znajomych, a baza informacji na nasz temat może sięgnąć nawet tysiąca stron.
Warto zadbać o ochronę tego co wrzucamy na portale społecznościowe. Określenie prywatności publikowanego zdjęcia czy wiadomości nic nie kosztuje, a może uchronić przed nieprzyjemnymi konsekwencjami. Warto też zwracać uwagę na to kogo dodajemy do znajomych i jakie wiadomości mu o sobie udostępniamy. Zdarza się, że konto danej osoby jest fikcyjne i może być wykorzystane do szpiegowania nas.
Dużo uwagi poświęca się prywatności zdjęć w Internecie. Rozpoczął się sezon urlopowy, co wiążę się z udostępnianiem fotografii z wakacji. Nie tylko nasze zdjęcia są narażone na niekontrolowane krążenie w sieci. Warto zastanowić się, czy przykładamy wystarczająco dużo uwagi do ochrony zdjęć dzieci przed wykorzystaniem ich w niewłaściwy sposób. Do publikowania zdjęć swoich dzieci nago lub w bieliźnie przyznaje się co czwarty rodzic dziecka do 10 roku życia. Kampania poświęcona prywatności dzieci w Internecie - Pomyśl zanim wrzucisz, zwraca uwagę na bezrefleksyjne wrzucanie zdjęć dzieci do Internetu.
Wykorzystując jedną z najpopularniejszych aplikacji do udostępniania zdjęć - Instagram - użytkownicy nie zdają sobie sprawy z faktu, że ich zdjęcia są publicznie dostępne. Wystarczy w ustawieniach edycji profilu zaznaczyć opcję “Zdjęcia są prywatne” co zapobiega publicznemu udostępnieniu zdjęć. Polityka Instagrama pozwala na udostępnianie przedsiębiorstwom z grupy, do której on należy nie tylko zdjęć, ale i komentarzy, podpisów i wszystkiego, co stworzymy. Takim przedsiębiorstwem jest tu na przykład Facebook, który profiluje grupy użytkowników na potrzeby reklamodawców. Dzięki temu mogą oni dostosować reklamę pod konkretnego użytkownika i jego zainteresowania.
Tylko użytkownicy mogą zapewnić sobie bezpieczeństwo w sieci, ale również poważnie je naruszyć przez nierozważne publikowanie danych. A portale społecznościowe będą to wykorzystywać w sposób legalny i - co najważniejsze - za zgodą użytkowników.