Jak Cię widzą, tak Cię piszą – idealnie określa to cel obecności firm w social media. Czego małe firmy nie powinny robić w mediach społecznościowych, jeśli nie chcą, żeby ich działania przyniosły straty?
Brak aktywności – lub nadaktywność
Wrzucanie postów raz w miesiącu lub brak odpowiedzi na pytania fanów – zarówno te w komentarzach, jak i w prywatnych wiadomościach powodują, że fanpage dla fanów nie istnieje, nawet jeśli już go „polubili”. Nie mówiąc o tych fanach, których chcielibyśmy dopiero pozyskać, bo bez aktywności na facebooku nie możemy liczyć na duże zainteresowanie potencjalnych klientów. Jednak sytuacja zupełnie przeciwna, czyli nadaktywność i spamowanie fanów postami również nie jest dobrym pomysłem. Do poprawnego administrowania fanpagem potrzeba wyczucia, intuicji i minimalnej wiedzy na temat social media.
Zajmowanie się Facebookiem "po godzinach"
Jeśli administratorem oficjalnej strony na facebooku jest właściciel lub manager, który robi to przy okazji i nie przykłada się do swojej pracy, firma nie może liczyć na popularność i sukces w social media. Jeśli firmy nie stać na zatrudnienie osoby, która zna się na rzeczy i zajmować się będzie głównie tym tematem, właściciel lub manager powinien wybrać spośród pracowników osobę, która przejmie te obowiązki w ramach swojej pracy. Ważne, żeby odpowiedzialność za regularne działanie spoczywała na jednej, konkretnej, obeznanej z tematem osobie.
Brak ciekawych dla fanów treści - skupianie się wyłącznie na ofercie firmy
Nikogo nie dziwi, że właściciel lub manager firmy chce, żeby wszystkie wysiłki promocyjne i pr-owe przynosiły rezultaty jak najszybciej. Jednak z social media sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Fanpage, jak sama nazwa wskazuje, prowadzi się przede wszystkim dla fanów i to dla fanów musi on być interesujący. Nie możemy wymagać od naszych klientów, żeby poza korzystaniem z naszych usług, żyli naszą ofertą także na Facebooku. Dlatego powinniśmy w naszych działaniach skupić się na tym, co może zainteresować naszych fanów. Można zapytać naszych najbardziej zaufanych klientów, czego oczekiwaliby od naszego fanpage’a. Czy brakuje im na nim porad, czy może zabawnych treści? Czy chcieliby poznawać dzięki nam ciekawostki z branży, czy po prostu oglądać ładne obrazki?
Traktowanie fanpage’a firmy jako oficjalnego fanpage’a właściciela
Wyrażanie swoich kontrowersyjnych lub denerwujących opinii na Facebooku wydaje się być ulubionym zajęciem części użytkowników i czasami może wyprowadzić z równowagi. Wolność słowa jest przywilejem nas wszystkich, więc jedyne, co możemy zrobić, to zablokować wyświetlanie się postów od tej osoby lub usunąć ją z naszego grona znajomych. Jednak jeśli właściciel firmy traktuje fanpage’a firmy jak swoje prywatne konto, na którym nie kryje się ze swoimi opiniami, albo daje się porwać emocjom odpowiadając na nieprzychylne komentarze, powinien zastanowić się nad zatrudnieniem specjalisty od social media.
Krytykowanie konkurencji
Takie działanie na pewno nie przekona do naszych usług potencjalnych klientów, a to, co publikujemy na temat konkurencyjnych firm zostanie w internecie na zawsze i kiedyś może zostać wykorzystane przeciwko nam.
Bagatelizowanie potencjalnych kryzysów
Negatywny komentarz? Wiadomość z narzekaniem na jakość towaru? Bagatelizowanie takich drobnych incydentów może prędzej czy później doprowadzić do prawdziwej katastrofy.
Fani na Facebooku tylko z pozoru są lojalni. Jeśli negatywny komentarz zostanie zignorowany lub potraktowany niewłaściwie przez administratora, może pociągnąć za sobą lawinę kolejnych. – mówi Izabela Mikruta, Management Board Assistant GRUPA 365NET. – Nie łatwo jest odbudować raz utraconą opinię, szczególnie jeśli nie korzysta się z usług profesjonalnego działu PR.
Postępowanie niezgodnie z regulaminem
Nie warto. Im większa liczba fanów, tym bardziej jest szkoda, kiedy konto zostanie zablokowane przez administrację Facebooka, ale nawet kilkuset fanów ciężko jest odzyskać w 100%. Wszędzie postępowanie zgodnie z zasadami się opłaca i tak też jest w przypadku social media. Jeśli mamy wątpliwości, czy coś jest w porządku, lepiej to sprawdzić albo zrezygnować z działania, niż ryzykować.
Działanie w social media ma służyć przede wszystkim nie sprzedaży, a budowaniu wizerunku. Powoli, małymi, spójnymi kroczkami w stronę określonego celu. Dlatego wszystkie działania, które podejmujemy powinny być przemyślane pod kątem tego, co pomyślą odbiorcy. A gdy już naprawdę nas „polubią”, chętnie sięgną po to, co im oferujemy.