Trącić Myszką 2012

/ [13.02.2012] Technopark Pomerania - sposób na sukces?

< wróć do listy

Cele phishingu styczeń 2012.

Telefon 2012 - jaki będzie - opinia.

Maciej Ziarek, analityk zagrożeń, ekspert - foto archiwum klp.

Wyniki ankiety - smartfony - dodatkowe urządzenia, z jakich korzystają użytkownicy smartfonów - archiwum klp.

Ochrona uniwersalna - foto archiwum klp.

Zakupy grupowe stają się coraz popularniejsze. Rośnie nie tylko oglądalność powstałych już witryn oferujących „deale", ale także liczba podmiotów poszerzających swoją ofertę o serwisy z zakupami grupowymi. A co dla konsumentów najważniejsze - rośnie też liczba ofert prezentowanych na tych witrynach.
Zakupy grupowe to jedno z najszerzej komentowanych zjawisk ostatnich kilkunastu miesięcy w polskiej sieci. Pierwsze serwisy Gruper.pl oraz CityDeal.pl (obecnie Groupon.pl) pojawiły się w Polsce w kwietniu 2010 roku. Zaraz po nich zaczęły się pojawiać kolejne witryny. W ciągu kilkunastu miesięcy serwisy zakupów grupowych zyskały łącznie kilka milionów użytkowników, stając się tym samym jednymi z najczęściej odwiedzanych stron e-commercowych w Polsce. W październiku 2011 roku zasięg serwisów zakupów grupowych sięgał 31 proc., a łączna liczba ich użytkowników wyniosła prawie 6 mln.
Także znajomość serwisów zakupów grupowych wyraźnie się zwiększyła. W grudniu 2010 roku jedynie 29 proc. respondentów słyszało o serwisach zakupów grupowych, rok później było to już 78 proc. ankietowanych. Po przedstawieniu respondentowi listy serwisów zakupów grupowych jedynie 15 proc. respondentów zadeklarowało, że nie zna żadnego z serwisów. Rok wcześniej było to aż 50 proc.

8 lutego firma KPN ogłosiła, że doszło do naruszenia bezpieczeństwa jej sieci. Pracownicy tego wielkiego holenderskiego dostawcy usług internetowych zorientowali się, że włamanie miało miejsce około 27 stycznia tego roku, rozpoczęli wówczas działania zmierzające do powstrzymania i wyśledzenia intruza. Firma współpracowała z Narodowym Centrum Cyberbezpieczeństwa, urzędem regulacyjnym OPTA, Agencją Ochrony Danych, Ministerstwem Gospodarki, Rolnictwa i Innowacji, Ministerstwem Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa, a także prokuraturą. W styczniu podjęto też celową decyzję o nieupublicznianiu informacji o włamaniu, kierując się dwoma powodami: chciano zwiększyć szanse na przeprowadzenie skutecznego śledztwa oraz zapobiec szkodom, które mógłby wywołać haker, gdyby dowiedział się o tym, że został nakryty.
Wyniki analizy przeprowadzonej przez firmę KPN są zgodne z informacjami udzielonymi przez hakera, który sam przyznał się do winy. Wskazują na to, że główną przyczyną sukcesu włamywaczy było przestarzałe oprogramowanie stosowane przez firmę. Według hakera, pierwszy złamany system działał pod SunOS 5.8 z patchem 108528-29, czyli wersją z roku 2004. Serwisowanie systemu operacyjnego SunOS 5.8 było planowane na przyszły miesiąc. Co więcej, hakerzy twierdzą, że udało im się ściągnąć przynajmniej 16GB danych, które następnie zniszczyli, a także że byli w stanie przełamać zabezpieczenia systemu do tego stopnia, że uzyskali indywidualną kontrolę nad dostępem do internetu konkretnych użytkowników.
Wygląda na to, że KPN w znacznej części potwierdza wersję hakera, w oficjalnym oświadczeniu firmy czytamy: „Grono ekspertów analizujących sprawę włamania zasugerowało, że KPN korzystało z bardzo przestarzałego oprogramowania, które nie było również regularnie aktualizowane". Joost Farwerck, prezes KPN Netherlands powiedział: „Oczywiste jest, że w naszej branży postęp dokonuje się niezwykle szybko. Mając to na uwadze, w ciągu ostatnich kilku tygodni przekonaliśmy się, że obsługa i konserwacja systemów IT nie była zawsze optymalna. Wyciągamy z tego wnioski, aby zapewnić naszym klientom większe bezpieczeństwo i wyższy poziom usług."

Sala lekcyjna wypełniona po brzegi, uśmiechnięte dzieci wsłuchane w słowa nauczyciela. Sen? Niekoniecznie. Na lekcjach angielskiego prowadzonych w jednej ze szkół podstawowych przez laureata ubiegłorocznego konkursu Innowacyjny Nauczyciel, Łukasza Rumińskiego, dzieci nie tylko nie wymigują się od aktywności podczas zajęć, ale także chętnie zgłaszają się do tablicy.
W drugim semestrze roku szkolnego rusza kolejna edycja konkursu Microsoft, wspierającego właśnie takich pedagogów, których metody nauczania wykorzystują nowoczesne technologie, ale przede wszystkim prezentują innowacyjne podejście do sposobów przekazywania wiedzy.
Każdy rodzic pragnie, aby jego dziecko miało doskonałe wyniki w nauce i lubiło swoją szkołę. Jest to jednak związane nie tylko z talentem i pracowitością dzieci, lecz w ogromnej mierze z nastawieniem nauczycieli, ich pasją i zaangażowaniem. Nauczyciel z pasją, to ten, który pokazuje uczniom drogę, wspiera ich rozwój, odpowiada na nurtujące dzieci pytania. Jeśli czegoś nie wie, sprawdza, szuka i dzieli się nowo zdobytą wiedzą. W ten sposób pomaga rodzicom w wychowaniu dzieci i inwestuje w ich przyszłość.
Łukasz Rumiński, nauczyciel języka angielskiego w Zespole Szkół w Jamielniku w województwie warmińsko-mazurskim, ma 29 lat, uczy od sześciu i co najważniejsze - uczy z pasją. Na swoich zajęciach wykorzystuje nagrodę zdobytą w konkursie Innowacyjny Nauczyciel 2011 - konsolę Xbox 360 wraz z sensorem ruchu Kinect. Z myślą o konkursie przygotował wyjątkowe scenariusze lekcji, podczas których dzieci zamiast siedzieć w ławkach uczą się poprzez zabawę i ruch, przenosząc się do wirtualnego świata.
„Gorąco zachęcam nauczycieli do udziału w konkursie Innowacyjny Nauczyciel. Jest to wspaniała okazja do dzielenia się wiedzą, pomysłami oraz pokazania jak w innowacyjny sposób można pracować w szkole." – mówi Łukasz Rumiński – „Jakie są z tego korzyści? Moje lekcje są o wiele ciekawsze, a dzieciaki bardziej zaangażowane i aktywniejsze."